Przybyło domów
Boom na rynku niepodległości dość dawno już minął. Nadal jednak widoczne są jego skutki. Gdy ceny mieszkań poszły znacząco w górę, wszyscy masowo zaczęli szukać działek pod zabudowę i stawiać domy w założeniu, że to się bardziej opłaca. I rzeczywiście tak było. Za koszt średniej wielkości mieszkania w atrakcyjnej okolicy dużego miasta lub w pobliżu centrum miasta wybudowałoby się bez problemu spory powierzchniowo dom na obrzeżach miasta. Wielu skorzystało z tej „oferty” i postanowiło wybudować dom tuż za granicami większych miejscowości. Zalety takiej decyzji?
Jest się na swoim, ma się ogród, na którym można wypocząć w ciepłe dni, nikt nie zakłóca nam ciszy. Poza tym do miasta jest niedaleko, a jednak można cieszyć się ciszą i brakiem zgiełku, jaki panuje w centrum. Taki stan wydarzeń sprawił, że w ubiegłych latach powstało bardzo dużo nowych nieruchomości. W samym roku 2007 wydano 105 tysięcy zezwoleń na budowę domów jednorodzinnych. W porównaniu z 2006 rokiem wynik ten polepszył się aż o 40 procent.
Obecnie nie ma już tak znacznej różnicy pomiędzy kupnem mieszkania, a wybudowaniem domu. Powód? Znaczny wzrost cen zarówno działek pod zabudowę, jak i materiałów budowlanych.