Jak to „Chyba wegańskie”? To jest albo wegańskie albo nie. W sumie zależy jak to sobie zinterpretujemy, bo są produkty bez składników pochodzenia zwierzęcego, bez znaczka „V” (vegan – wegańskie) ale z uwagą: śladowe ilości mleka. Są weganie którzy bez znaczka nie spojrzą na taki produkt a są tacy których kieszenie nie są aż tak zasobne kupować wszystko oznakowane.
Zatem w tej kategorii będę przedstawiała produkty które składowo są wegańskie i można je dostać w pobliskim markecie. Nie zawsze będą to towary zdrowe, z pakietem witamin, bez cukru, bez tłuszczu itp. Weganin też człowiek, niech ma coś od życia!
Pierwszym produktem który dzisiaj przedstawię są czekoladowe płatki śniadaniowe. A wyglądają one tak:
Skład niestety nie grzeszy zdrowiem, no ale nie można oczekiwać cudów od płatków śniadaniowych które kosztowały 1,59 zł. Te konkretne do dostania są w sklepie Eko (Ledi) ale podejrzewam, że każdy market będzie miał coś podobnego.
Skład tych płatków to: mąka pszenna 64,11%, cukier, kakao o obniżonej zawartości tłuszczu 3,6%, kakao 2,6%, syrop glukozowy, utwardzony tłuszcz roślinny (palmowy), sól, aromat, emulgator: lecytyny (z rzepaku). No i standardowy dopisek: Produkt może zawierać orzeszki arachidowe, mleko.
A wyglądają tak, jakby ktoś pranie za długo na słońcu zostawił bo z jednej strony mają kolor a z drugiej są… wypłowiałe. Przypomnę, za 1,59zł za 250g nie będę mocno narzekać