Po 7 latach od wybuchu kryzysu ekonomicznego, polski sektor budowlany wydaje się wychodzi powoli z zastoju. Przez ostatnie kilka lat musieliśmy zmagać się poważnymi trudnościami – galopujące ceny ropy, słabnący import wielu państw, poważne trudności na rynku międzynarodowym (wspomnieć można chociażby o kłopotach Grecji), to tylko niektóre problemy trapiące nasze budownictwo.
Niemniej, jak pokazują ostatnie wyliczenia, w najbliższych latach przewidywane jest małe ożywienie. Zapewne dużą rolę odgrywa w tej sytuacji niska cena ropy naftowej, która jednak w ostatnich kilku dniach nieco podrożała. Bez wątpienia w zwalczaniu kryzysu pomóc nam może polityka Unii Europejskiej, która w ostatnim czasie planuje ruchy, które mają na celu ożywienie rynku europejskiego.
Pozytywne informacje dochodzą także z rynku nieruchomości – obecny rok ma obfitować we wzrosty sprzedaży mieszkań. Sytuacja byłaby jeszcze lepsza, gdyby udało się naprawić wszelkie powstałe problemy związane z kredytami zaciągniętymi we franku.